Prawo unijne a energia węglowa – czasowe przedłużenie, wyraźne warunki
Po trwającej ponad pół roku procedurze Komisja Europejska przyznała Polsce derogację – czyli czasowe odstępstwo – umożliwiające utrzymanie w mechanizmie rynku mocy starszych bloków węglowych, które już nie spełniają obecnych limitów emisji CO₂. To wsparcie będzie możliwe do końca 2028 roku.
Jednak decyzja Brukseli nie była bezwarunkowa – KE postawiła trzy kluczowe wymagania:
- Ocena wystarczalności zasobów energetycznych na poziomie krajowym, by potwierdzić, że przedłużone wsparcie jest rzeczywiście niezbędne.
- Analiza opłacalności – wycofania obecnych jednostek węglowych lub budowy nowych źródeł w perspektywie 10 lat.
- Szczegółowe plany remontowe dla objętych wsparciem elektrowni.
Komisja zaakceptowała argument polski, że tymczasowe wsparcie (obliczane na wzrost emisji CO₂ w granicach 0,2–0,3% w latach 2025–2028) może być uzasadnione, o ile przyspieszy transformację energetyczną – przede wszystkim rozwój OZE, magazynów energii i elektromobilności po 2028 roku.
GRC w praktyce: nadzór, ryzyka i zgodność
Governance (Ład korporacyjny)
Wymóg przygotowania planów remontowych i ocen systemowych stawia nacisk na transparentne zarządzanie sektorowymi inwestycjami. Operatorzy oraz administracja publiczna muszą wykazać, że decyzje o dalszym wspieraniu węgla są oparte na rzetelnych analizach i planach.
Risk (Ryzyka operacyjne i reputacyjne)
Wsparcie dla węgla budzi rosnące wątpliwości: opóźnia transformację, może podważyć zaangażowanie w cele klimatyczne i wywołać reakcje inwestorów ESG. Z kolei brak wsparcia po 2028 roku grozi destabilizacją systemu i lukami w zabezpieczeniu mocy.
Compliance (Zgodność regulacyjna)
Derogacje są dopuszczalne jedynie jako wyjątek – KE rygorystycznie egzekwuje prowadzenie ocen i planów zgodnych z zasadami pomocy publicznej. Zgodnie z nowym kształtem regulacji EMD, derogacje dotyczące limitów CO₂ będą możliwe wyłącznie do końca 2028 roku i muszą spełniać określone warunki.
Kontekst rynkowy i przyszłość systemu energetycznego
W praktyce rynek mocy zakładał wsparcie technologicznie neutralne. Z czasem jednak 80% kontraktów w pierwszych aukcjach trafiło do elektrowni węglowych już operujących w systemie. Dopiero wprowadzenie limitu emisji (550 g CO₂/kWh od 1 lipca 2025) umożliwiło większy udział niskoemisyjnych źródeł (7,2 GW nowych mocy poniżej 450 g CO₂/kWh), a także wsparcie konwersji parku: np. 500 MW na gaz i 600 MW na biomasę.
Jednak model nie funkcjonuje bez zarzutów – Deficyt inwestycyjny, potrzeba elastycznych mocy i magazynów będzie się nasilać po 2028 roku, jeśli nie nastąpi szybka transformacja. Minister zapewnia, że analizy nie uzasadniają spin‑offu aktywów węglowych i że potrzebne będzie wsparcie także po 2028 roku.
Konkluzja: Tylko przejrzysta strategia zapewni sukces transformacji
Decyzja KE to z jednej strony instrument na rzecz bezpieczeństwa energetycznego Polski w okresie przejściowym, z drugiej – ciężar zobowiązań związanych z rzetelnym planowaniem i transformacją. W latach 2025–2028 należy skorzystać z okienka czasowego, by:
- Przyspieszyć wdrażanie OZE, magazynów i inteligentnych sieci.
- Zapewnić, że dalsze wsparcie (lub jego rezygnacja) opiera się na twardych danych, planach i audytach.
- Budować mechanizmy, które po 2028 roku pozwolą sprawnie przejść na niżejemisyjny miks energetyczny.
Z punktu widzenia GRC – a więc zarządzania, ryzyk i zgodności – priorytetem jest rozliczalność i planowanie horyzontalne. To jedyna droga, by wsparcie węglowe nie przedłużyło epoki „kopciucha”, lecz stało się krokiem w kierunku nowoczesnej, bezpiecznej i zrównoważonej energetyki.